środa II tygodnia w ciągu roku – szabat na wyciągnięcie ręki

Mk 3,1-6
Przekład: 

1 I wszedł znowu do synagogi, i był tam człowiek mający uschłą rękę.

2 I pilnowali Go, czy w szabat go uzdrowi, aby Go oskarżyć.

I mówi człowiekowi suchą rękę mającemu:

„Wstań na środek!”

4 I mówi im:

„Można w szabat dobro uczynić, czy czynić zło? Duszę wybawić, czy zabić?!”

Oni zaś milczeli.

5 I spojrzawszy wokoło na nich z gniewem, zasmucony zatwardziałością ich serca, mówi człowiekowi:

„Wyciągnij rękę!”

I wyciągnął, i przywrócona została ręka jego.

6 I wyszedłszy, faryzeusze zaraz z herodianami naradę uczynili przeciw Niemu, jak Go zgładzić.

Uwagi: 

Dzisiaj bezpośrednia kontynuacja wczorajszego fragmentu: wydarzenie odbywa się tego samego dnia, a spór również dotyczy szabatu, czyli, w konsekwencji, całego stworzenia i jego władzy.

1 „Uschłą” (ekserammenen) – w ten sam sposób mówi się o dojrzałym zbożu, co nawiązuje do wczorajszego fragmentu i łączy życie ze śmiercią, a śmierć z życiem. Kłosy pozbawione wilgoci są już dojrzałe i można je spożyć albo zasiać, co daje życie. Z drugiej strony woda jest niezbędna dla rozwijającego się życia.

2 „Pilnowali” (parateroun) – dosłownie „przypilnowywali”, można też tłumaczyć „śledzili”. Wyjaśnia to także wczorajszą obecność faryzeuszy, którzy specjalnie chodzą za Jezusem, aby przyłapać Go na jakimś rzeczywistym lub sfingowanym występku – w tym celu weszli oni za Nim z pola do synagogi.

„Wstań” (egeire) – również „obudź się”, „wstań ze snu” oraz „wstań z martwych”. Tym samym słowem zwraca się Jezus na początku poprzedniego rozdziału do paralityka, a także budzi z gorączki teściową Piotra.

„Na środek” (eis to meson) – dosłownie „w środek”, tak samo jak w Łukaszowym opisie uzdrowienia paralityka, który jest spuszczany na leżance przez dach „w środek”, przed Jezusa (Łk 5,19). Miejsce to nasuwa także skojarzenia o człowieku jako centrum stworzenia, mikrokosmosie (por. też komentarz do wersetu J 8,3.9).jj

4 „Można” (eksestin) – zarówno „jest dozwolone”, jak i „jest możliwe”.

„Duszę” (psychen) – czasem grecki wyraz oddaje się tutaj polskim „życie”, wydaje się jednak, że nawet fakt, iż dusza jest źródłem oraz centrum życia, nie uzasadnia tutaj takiego przekładu.

„Wybawić” (sosein) – zarówno „uratować”, jak i „zbawić”.

5 „Zasmucony” (syllypoumenos) – również „współzasmucony” lub „współczujący”. Ważne i warte zastanowienia wydaje się obecne tutaj połączenie gniewu ze współczuciem.

„Wyciągnij rękę” (ekteinon ten cheira) – zwrot wielokrotnie powtarzający się w Biblii Hebrajskiej. Sam Bóg okazuje Swoją moc przez „wyciągnięcie ręki” (Wj 3,20), rękę wyciąga także Noe po gołębicę powracającą do Arki (Rdz 8,9), wielokrotnie na rozkaz Boga Mojżesz, Izrael, a także inni dostojnicy i wojownicy. Dzielna niewiasta z Księgi Przysłów (Prz 31,19) „wyciąga swoje przedramiona po to, co korzystne (kądziel), rękami zaś chwyta wrzeciono”, w czym przejawia się jej pokorna władza i kobieca królewska moc. Natomiast „zabicie” z wersetu to dosłownie „odciągnięcie” lub „ściągnięcie” (apo-kteinai), czyli etymologiczne przeciwieństwo „wyciągnięcia”; obydwa te czasowniki złożone składają się z tego samego czasownika podstawowego i różnych przedrostków.

„Przywrócona” (apekatastathe) – forma passivum divinumTo czasownik odnoszący się do paruzji i pokrótce omówiony już tam, gdzie dotyczy on powtórnego przyjścia proroka Eliasza. Użycie go w tym miejscu ponad wszelką wątpliwość wyraża eschatologiczny sens znaku przywrócenia ręki. Wskazuje nań również dwuznaczność samego wyrazu „wyschnięta”, występującego w wersecie 1.

6 „Wyszedłszy” (ekselthontes) – imiesłów odnosi się tutaj do faryzeuszów oraz herodian, a wymownie kontrastuje z formą „wszedł” (eiselthen) z wersetu 1, odniesioną tam do Samego Jezusa. Jezus zdobywa dla Siebie synagogę (czyli, dosłownie, „zgromadzenie” ludu) i wstępuje  (eiselthen) do niej, powodując wyjście i wycofanie się z niej faryzeuszy oraz herodian (ekselthontes). Obecność w tekście tych ostatnich – zwolenników tyrańskiej dynastii herodiańskiej – również nie jest przypadkowa i podkreśla polityczny charakter całej sceny, ukazując konfrontację mocy Jezusa zarówno z tyranią duchową faryzeuszy, jak i z doczesno-cielesną tyranią Heroda i jego stronników. Wychodzą oni niczym duch z synagogi („zgromadzenia”) tak, jak wyszedł duch nieczysty z opętanego (Mk 1,21-28), aby zgromadzić się na swoją naradę na zewnątrz...