poniedziałek XXXIII tygodnia w ciągu roku – ślepa depresja

Łk 18,35-43
Przekład: 

35 Stało się zaś w przybliżaniu się Jego do Jerycha: ślepiec jakiś siedział przy drodze żebrzący.

36 Posłyszawszy zaś przetaczający się tłum, wypytywał, co to ma być.

37 Oznajmili mu zaś, że Jezus Nazarejczyk przechodzi obok.

38 I zawołał mówiąc:

„Jezusie Synu Dawida, zmiłuj się mnie!”

39 I z przodu prowadzący rugali go, by zamilkł, on zaś wiele więcej krzyczał:

„Synu Dawida, zmiłuj się mnie!”

40 Stanąwszy zaś Jezus, rozkazał, by został on przyprowadzony do Niego. Skoro zaś się zbliżył, wypytał go:

41 „Co chcesz, bym ci uczynił?”

On zaś powiedział:

„Panie! Abym wejrzał!”

42 I Jezus powiedział mu:

„Wejrzyj! Wiara twoja uratowała cię jest!”

43 I przy tym wejrzał, i dołączył do Jego drogi wychwalając Boga. I wszystek lud, zobaczywszy, dał chwalbę Bogu.

Uwagi: 

38 i 39 „Zmiłuj się mnie” (eleeson me) – grecki czasownik łączy się tutaj ze zwykłym dopełnieniem bliższym w bierniku, ukazując Boże miłosierdzie jako proste, bezpośrednie działanie, a nie „litowanie się nad kimś”. Przeniosłem tę składnię wprost do polszczyzny, świadomie naginając jej gramatyczne reguły brutalną kalką.

41nn „Wejrzeć” (anablepo) – czasownik blepo („widzieć”, „patrzeć”) z przedrostkiem ana („w górę”, „powtórnie”), skąd znaczenia: „znów widzieć” oraz „patrzeć w górę”, które można połączyć w jednym zwrocie „znów spojrzeć w górę”. Jednowyrazowe „wejrzenie” jest nieudolną próbą zwięzłego odwzorowania tej wieloznaczności, która wydaje się ważna w geograficznym kontekście Jerycha, najniższego miasta świata, położonego w depresji, 250 metrów pod poziomem morza, czyli o cały kilometr niżej od Jerozolimy, oddalonej od niego zaledwie o 35 kilometrów w linii poziomej. 

43 „Dał chwalbę” (edoken ainon) – „dał pochwałę”, ale staropolski liturgiczny wyraz wydaje się tutaj bardziej na miejscu: Wulgata miejsce to tłumaczy dedit laudem, co przywodzi na myśl tradycyjny polski przekład łacińskiej nazwy modlitwy brewiarzowej, laudes – „chwalby”.