19 stycznia – stworzenie drogi

Mk 2,23-28
Przekład: 

23 I stało się, że przechodził On w szabat przez uprawy, i uczniowie Jego poczęli czynić drogę, zrywając kłosy.

24 I faryzeusze mówili Mu: „Patrz! Cóż czynią w szabat, czego nie wolno?”

25 I mówi im: „Nigdy nie odczytaliście, co uczynił Dawid, kiedy miał potrzebę i zgłodniał on i ci, [co byli] z nim?

26 Jak wszedł do Domu Bożego za arcykapłana Abiatara i zjadł chleby pokładne, których nie wolno zjeść [nikomu], prócz kapłanów, i dał i tym, [którzy] z nim byli?”

27 I mówił im: „Szabat dla człowieka stał się, a nie człowiek dla szabatu, 28 tak że Panem jest Syn Człowieka i szabatu”.

Uwagi: 

23 „Stało się” – czasownik gignomai, którego użycie jest tutaj związane z szabatem: szabat w opisie stworzenia świata z Księgi Rodzaju wieńczy stworzenie, a czasownik gignomai ukazuje odbywające się w szabat wydarzenie jako tegoż stworzenia kontynuację.

„Przechodził przez” (paraporeuesthai dia) – prawdopodobnie chodzi o przechodzenie ścieżką pośród zbóż.

„Poczęli” (erksanto) – czasownik archomai, powiązany ze słowem arche, które nawiązuje do Prologu Janowego oraz znowu do opisu stworzenia z Księgi Rodzaju. Ważny jest także jego sens dosłowny: uczniowie poczęli „czynić drogę” w trakcie przechodzenia przez uprawy, z czego wynika, że wcześniej szli razem, ale jeszcze nie „czynili drogi”. Ścieżka mogła się więc na przykład skończyć i trzeba było drogę od tego momentu „torować”.

„Czynić drogę” – trudne w przekładzie miejsce, które sprawiało już sporo kłopotu starożytnym, o czym zdaje się świadczyć kilka alternatywnych wariantów w rękopisach. W przekładach jest ono przeważnie pomijane albo tłumaczone omownie. W paralelnych opisach Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 12,1-8) oraz św. Łukasza (Łk 6,1-5) wyrażenie takie nie występuje, mówi się natomiast o tym, że uczniom chodziło o zaspokojenie głodu. Ponieważ Mateusz i Łukasz nie piszą o „czynieniu drogi”, to ich motyw zaspokojenia głodu, którego brakuje u św. Marka, przyjmuje się zazwyczaj również i tutaj. Tłumaczy się więc zamiast (dosłownie): „poczęli czynić drogę zrywając” np. słowami „poczęli po drodze zrywać”. Zakłada się też, że niedorzecznym byłoby „czynienie (torowanie) drogi” poprzez zrywanie samych kłosów (skoro nie ułatwia to stąpania, mimo że przecież czynienie drogi może także wynikać z szacunku dla ziarna), a także, że intencja „czynienia drogi” wyklucza intencję „zaspokojenia głodu”, na którą wskazują perykopy paralelne. Na motywację zaspokojenia głodu wskazuje jednak – obecne również u św. Marka – wyjaśnienie Jezusa o zjedzeniu chlebów pokładnych przez Dawida, który „miał potrzebę”. Rozważania te nie wyjaśniają jednak dostatecznie Markowego wyrażenia „zaczęli czynić drogę”. Niewiele pomagają też w jego sensownym wyjaśnieniu i tłumaczeniu...

Jak zwykle proponuję więc przekład możliwie dosłowny, wyjaśniając to miejsce możliwe najbardziej dosłownie i symbolicznie zarazem. Otóż, po pierwsze, „torowanie” Jezusowi drogi nie wyklucza moim zdaniem zaspokojenia głodu uczniów. Jezus Sam jest przecież Chlebem Żywym i to On właśnie zaspokaja głód przy rozmnożeniu chleba. Po drugie, można przypuszczać, że chodzi tu o „czynienie drogi [szabatowej]”, czyli że uczniowie torują Jezusowi i sobie drogę na skróty, po to, aby nie przejść więcej, niż prawem nakazane dwa tysiące łokci. Jest to bardzo prawdopodobne, zwłaszcza że – po trzecie – uczniowie nie łamali tutaj prawa Tory (!), które mówi (Pwt LXX 23,25-26 LXX): „Skoro zaś wejdziesz w żniwo bliźniego i rękami kłos zbierzesz, i sierpa nie przyłożysz do żniwa bliźniego swego; skoro zaś wejdziesz do winnicy bliźniego, zjesz owocu, ile nasyci duszę twoją, do koszyka zaś nie włożysz”. Po czwarte – co bardzo ważne – „torują” oni drogę Jezusowi tak, aby nie deptał On kłosów. Jest to – symboliczna i rzeczywista zarazem – realizacja wezwania Jana Chrzciciela z samego początku Markowej Ewangelii (Mk 1,3bc): „Przygotujcie drogę Pana, proste czyńcie ścieżki Jego” oraz spełnienie Izajaszowego proroctwa, że „nie złamie On trzciny nadłamanej”. Po piąte: jeden z podstawowych tekstów Tory o szabacie (Wj 31,13-17; 20,10) expressis verbis łączy szabat ze stworzeniem świata. Tutaj uczniowie w szabat „czynią” drogę (czasownik poieo), co zdaje się nawiązywać do Nowego Stworzenia („uczynił niebo i ziemię” – epoiesen). Czynienie tej drogi jest też żniwem, wspomnianym wyżej w cytacie z Księgi Powtórzonego Prawa, na które uczniowie zostali posłani jako robotnicy (Mt 9,38). A żniwo to polega na zbieraniu ziarna, z którego przygotowuje się chleb, a także – jak w Księdze Powtórzonego Prawa – winorośli, z której dojrzewa następnie wino.

24 Wydaje się więc, że uczniowie zrywali kłosy właśnie po to, aby nie łamać prawa, i właśnie w tym momencie napadają na nich nie wiadomo skąd zaczajeni faryzeusze (24), zarzucający im występek i powołujący się zapewne na werset Wj 34,21: „Sześć dni pracować będziesz, siódmego zaś odpoczniesz w zasiewie i w żniwie”, a także Wj 20,10, Wj 23,12 oraz Pwt 5,14. Należy je jednak zestawić z cytowanym wyżej Pwt 23,25-26!

25-26 Odpowiedź Jezusa nie skupia się na ukazaniu faryzeuszom, że uczniowie łamiący kłosy nie łamali prawa (my wciąż czasami, ciągle chyba jednak błędnie, myślimy dzisiaj, że jednak łamali!), ale pokazuje duchowy sens „czynienia drogi” poprzez kłosy, odnosząc ją do drogi Dawidowej.

„Odczytaliście” (anagignoskein) – ten grecki czasownik znaczy „czytać”, ale także „rozpoznawać”, „dobrze poznać”, a przywołany przykład chlebów pokładnych odnosi do Eucharystii. Warto też pod tym kątem przestudiować („odczytać”!) ten fragment Starego Testamentu (1Sm 21,1-7), zwłaszcza że tam również, w wersecie 1Sm 21,6, pojawia się dwukrotnie słowo „droga” (hbr. derech, gr. hodos), w Biblii Tysiąclecia przetłumaczone niestety raz dosłownie, a zaraz obok – wyrazem „wyprawa”... Tutaj zasygnalizuję tylko charakter Dawidowej „drogi” (w BT „wyprawy”): jest ona „zwyczajna” (tj. „niewojenna”, ale także „dostępna dla wszystkich”), a mimo to młodzieńcy, którzy spożywają chleby pokładne, muszą być rytualnie czyści, by w niej uczestniczyć i spożywać chleby. Chleby pokładne dojrzewają przez cały tydzień przed Obliczem Pana, podobnie jak kłosy, które dojrzewają na polu podczas wegetacji. Ofiara chlebów jest włączeniem ludzkiej działalności w naturalny proces dojrzewania zbiorów, czyli stworzenia. Przywołana natomiast w Nowym Testamencie odnosi się do Nowego Stworzenia i do żniwa Chrystusowego.

„Pokładne” (artoi prostheseos) – dosłownie to „chleby przedkładania”, które są kładzione w Przybytku i raz na tydzień wymieniane (Kpł 25,5-9). Uczniowie zrywają kłosy przed Obliczem Jezusa usuwając je tak, jak kapłani usuwali chleby pokładne, aby zrobić miejsce dla następnych, świeżych (w przekładzie LXX „gorących”) chlebów (1Sm 21,7).

28 „Panem jest Syn Człowieka i szabatu” (kyrios estin ho hyios tou anthropou kai tou sabbatou) – miejsce wymownie dwuznaczne, a dwuznaczność tę w przekładzie bardzo trudno zachować. Mianowicie w kontekście wersetu 27, który mówi o relacji człowieka (anthropos) wobec szabatu wydaje się, że można także przełożyć „Panem jest Syn [Boży] człowieka i szabatu”, odnosząc dopełniacz „człowieka” (anthropou) do zwykłych ludzi, co nie wyklucza zresztą równoległego tradycyjnego przekładu, odnoszącego tenże dopełniacz do Jezusa.

Słynne wyrażenie „Syn Człowieczy” to po grecku dosłownie „Syn Człowieka” (hyios tou anthropou) a jego egzegeza, zwłaszcza w relacji do innego imienia Jezusa, Syna Bożego (Mk 1,1!) stanowi osobny ważny temat teologiczny.