15 listopada

Łk 19,1-10
Przekład: 

1 I wchodząc przechodził Jerycho.

2 I oto mąż imieniem wołany Zacheusz, i był on władcą celników, i sam bogaty.

3 I szukał ujrzenia Jezusa, kim jest, i nie mógł od tłumu, gdyż wzrostem był mały.

4 I wybiegnąwszy naprzód wstąpił na sykomorę, aby zobaczyć Go, gdyż tamtą drogą miał przechodzić.

5 I skoro przyszedł na miejsce, wejrzawszy Jezus powiedział do niego: „Zacheuszu, pospieszywszy się zstąp, dzisiaj bowiem trzeba, abym przebywał w domu twoim”.

6 I pospieszywszy się zstąpił, i przyjął Go radując się.

7 I zobaczywszy, wszyscy szemrali, że przy grzesznym mężu wszedł, aby zwolnić.

8 Stanąwszy zaś, Zacheusz powiedział do Pana: „Oto połowę moich podrzędności, Panie, biednym daję, i jeżeli kogoś w czymś oszukałem, oddaję poczwórnie”.

9 Powiedział zaś do niego Jezus, że: „Dzisiaj stało się ocalenie domowi temu, dlatego że i on jest synem Abrahama. 10 Przyszedł bowiem Syn Człowieczy odszukać i ocalić, co zgubione​ jest zostało”.

Uwagi: 

Dzisiejsze czytanie zostało już skomentowane jako Ewangelia XXXI niedzieli w ciągu roku.